niedziela, 17 marca 2013

Uprzejmie donoszę

Uprzejmie donoszę, że niejakiego Dżoszuę spod nr 7 należy obarczyć winą za zmiany, które dotyczą nas wszystkich.

Takie tanie było kiedyś krzyżowanie... Dla każdego dostępne. A teraz, ja pytam? Świat zszedł na psy.
Usługi są już tylko w pakiecie, koniecznie razem ze zmartwychwstaniem. Teraz wprost inaczej nie można być ukrzyżowanym. A gdy ktoś chce umrzeć, jak człowiek, na krzyżu, raz, a porządnie?
Co więcej, i krzyż oddzielnie trzeba dokupić, bo gwiazdka na dole, że cena go nie obejmuje i kolejny srebrnik do uiszczenia.
O koronie już nie wspomnę cierniowej. Do niej są już wręcz prawa autorskie. Zaiste, towar dla wybrańców.

Takie tanie było kiedyś krzyżowanie, dziś już tylko dla jakichś pomazańców lub bogaczy. 
Uprzejmie więc raz jeszcze donoszę, trzeba odebrać mu ten krzyż, dla dobra ogółu.

You Dash



zostaję astronautą, albo nie, kosmonautą!

niedziela, 3 marca 2013

Się

"Nie ma ja.
Się jest. Się jest stanem. Nie panem. Ani nad innymi panem, ani sobiepanem. Żadnym panem. Koniec z panem. Z panem amen. Się jest stanem. Się jest duch. Teraz dopiero. Nigdy przedtem. Przedtem się to muskało. Przedtem się o to ocierało się. Wtedy, kiedy nie było ja. Kiedy nie było: mój moja moje. Bardzo rzadko. Bardzo od czasu do czasu. W tych przerwach od czasu do czasu. W tych przerwach od ja do ja. 
Bo ja to czas. Ja to wąż. Ja to rak. 
Rak umarł na raka. Wąż umarł od własnego ukąszenia. Czas umarł na czas. Ja umarło na ja. Nie ma ja. Się jest. Się jest się. Się jest duch. 
Się jest nikt."