To jest stare, napisane jeszcze kiedyś w czerwcu, ale niedawno natknęłam się na tych parę linijek wykreślonych na wymiętej kartce, co oznacza, że znalazłam oryginał. W bałaganie, który panuje w moich notesach i notatkach, graniczy to często z cudem. Nie wiem, jak nadałam temu taki akurat klimat w tamtym czasie, bo wtedy pisałam sercem. Teraz ja, serce i głowa słuchamy się nawzajem, ale piszę niezależnie.
Moja psychodeliczna miłość
mój LSD, moja heroina
Nie nadążam już oddychać
Spakowałam swój gniew
i bezpodstawne uprzedzenia
A nadal falami ciepła
uderza ocean uczuć
<aaa, wiem, jakiej to jest jakości, po prostu, podoba mi się bardzo subiektywnie>
<aaa, wiem, jakiej to jest jakości, po prostu, podoba mi się bardzo subiektywnie>